Często spotykamy się ze stwierdzeniem, że korzystanie z usług kosmetyczki jest niemęskie oraz mężczyznom całkowicie zbędne. Wizyty w spa kojarzą się Panom z maseczkami, kremami i bólem, dlatego też omijają takie miejsca szerokim łukiem :) Czas obalić stereotypy! Wiemy, że nakłonienie mężczyzny do zapisania się na wizyty może być trudne, dlatego spieszymy z pomocą.
1) Mój facet siwieje! I to absolutnie nie w stylu aktorów, tylko brzydko i z prędkością światła, a w życiu nie namówię go na farbę. Co robić? Z coraz większym wstydem pokazuję się z nim na ulicy...

2) Jak mam przekonać mojego partnera do regularnego poddawania się usługom typu manicure i pedicure? Ma tak zapuszczone dłonie, że aż nie mam siły na nie patrzeć...

3) Mój narzeczony uparcie odmawia nakładania na twarz czegokolwiek innego niż woda z mydłem. Do czego to doprowadziło? Ma ohydną paszczę, skóra jest szorstka i tłusta, największym koszmarem są zaś zaskórniki. Pomocy!
Najczęstsza odpowiedź na prośby i groźby dotyczące pielęgnacji cery? Nie rób ze mnie baby. Zupełnie jakby każdy mężczyzna miał wyglądać jakby dopiero przed chwilą oderwano go od pługa. Wiemy jak ciężko jest skłonić faceta do dbania o skórę. Najczęściej jest to dla nich niepotrzebna strata czasu, wysiłku i środków - każdy kosmetyk przecież kosztuje i każdy trzeba nakładać w miarę regularnie. Dobrym sposobem jest pomaganie mężczyźnie w tego typu uciążliwych obowiązkach. Przede wszystkim powinnyśmy zabrać wybranka na profesjonalny zabieg oczyszczania skóry - pomoże on pozbyć się zanieczyszczeń szybko i skutecznie. Następnym krokiem jest poświęcenie mężczyźnie chwilki rano i wieczorem i umyć jego twarz przeznaczonym do jego cery żelem oraz nałożyć krem do zadań specjalnych. Który mężczyzna oprze się troskliwemu dotykowi partnerki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz